Amok w kinach od 24 marca

Plakat promujący film

Aktor Mateusz Kościukiewicz, znany z głośnych ról w filmach „W imię... ” i „Wszystko, co kocham”, powraca na kinowe ekrany. 24 marca zobaczymy go w roli Krystiana Bali – pisarza, którego historią żyły media na całym świecie. W wydanej w 2003 roku książce „Amok” opisał zbrodnię bardzo podobną do tej, o którą został później oskarżony.

Sprawa Bali dała początek najgłośniejszemu procesowi poszlakowemu w historii Polski, a jej przebieg relacjonowały m.in. BBC, Guardian, New Yorker, Time, Daily Mail, The Washington Post, Der Spiegel, Le Figaro, Le Parisien i Telegraph. "Nie poznałem Krystiana Bali. Nie wiem, jakim jest człowiekiem" - mówi Mateusz Kościukiewicz. "Postanowiłem zbudować tę postać od zera. Opowiedzieć o zakompleksionym człowieku z ogromnymi ambicjami, który za wszelką cenę chce zaistnieć. Jest sprytny i inteligentny, i dzięki temu potrafi się wypromować" - tłumaczy aktor. "Najważniejszy był dla mnie scenariusz, reżyser oraz partnerzy, z którymi robiliśmy ten film. A Scenariusz 'Amoku' jest świetnie napisany. W filmie z takim scenariuszem aż chce się zagrać!"

Poza Kościukiewiczem w thrillerze Katarzyny Adamik zobaczymy m.in. Zofię Wichłacz (laureatka Złotych Lwów za "Miasto 44"), której występ w "Amoku" - w roli żony Bali - wyróżniono w Berlinie nagrodą Shooting Star 2017, przyznawaną najzdolniejszym europejskim aktorom młodego pokolenia. W rolę policjanta, który z determinacją próbuje rozwikłać tajemnicę pisarza wcielił się Łukasz Simlat. Jego policyjnego partnera zagrał Mirosław Haniszewski, znany z obsypanego nagrodami obrazu "Jestem mordercą". W obsadzie filmu znalazł się również Jan Peszek w roli profesora Bali.

"Amok" to mistrzowsko skonstruowany thriller psychologiczny, w którym przeplatają się miłość, zdrada i niepohamowana żądza; a widz od samego początku zadaje sobie pytanie - czy autor książki jest mordercą czy też stał się ofiarą własnych ambicji i nieszczęśliwego zbiegu okoliczności?

Komentarze
Ostatnie:
21.03.2017 22:12
Dodał(a): ~Anita
Wygląda na to, że film zapowiada się bardzo ciekawie. Chętnie zobaczę Simlata w roli zimnego gliny.
 
Polityka Prywatności