Arachnoquake

Sprawa ma się następująco. Po trzęsieniu ziemi (którego nie dane jest nam obejrzeć, pewnie z powodu kwestii budżetowych) z wielkich dziur wychodzą pająki. Są te malutkie, są te większe – wszystkie jednak mogą zabijać. I tak czynią, siejąc spustoszenie po niewinnej Ameryce, nie zważając na nic i nikogo.

2.jpg

Po filmach z kanału SyFy powinno być wiadomo, czego można oczekiwać. A oczekiwać można porządnej dawki tandety, podanej w niskobudżetowej formie. I jeśli wiadomo, co dostaniemy, w zasadzie można się tym filmem nawet napawać. Ach czego tutaj nie ma! Jest żeńska drużyna baseballu, obowiązkowo ubrana w króciutkie szorty, przybierająca odpowiednie pozy. Jest główny bohater, przechodzący obowiązkową transformację z lekkoducha w odpowiedzialnego mężczyznę. Jest pani biolog, gotowa do pocięcia pająka w celu odkrycia jego słabości, słaniająca się na nogach w wyniku astmy. Jest bohater przebrany w piankę i maskę nurka, biegający z pistoletem po ulicach. Jest wojsko, tradycyjnie bezradne, w końcu los ludzkości musi zależeć od jednego, niezależnego protagonisty. Takie filmy katastroficzne rządzą się swoimi prawami. Ma być przewidywalnie, ma być jednoznacznie, ma być tanio. Każdy z tych filmów ma swoich wielbicieli niezależnie od tego jak bardzo są tandetne. Można się z nich śmiać, nie sposób się przejąć. Ale obejrzeć można. Znacznie gorsze są rzeczy, które udają powagę a poważne zupełnie nie są. Tutaj może być.

A.N.

 
Polityka Prywatności