Z daleka od wypożyczalni!

Apollo 18
Męczący film, głównie za sprawą tego, że całość stylizowana jest na dokument. Teorie spiskowe mają to do siebie, że bardzo dobrze się je ogląda, pod warunkiem jednak, że robi się z nich film akcji, a nie żmudną, zaciemnioną relację udającą prawdę. Ach, mógłby być z tego doskonały film science - fiction…
Licencja na miłość
„Licencja na miłość” jest niemalże sztandarową, typową komedią amerykańską. Przyjemną, leciutką, mało wyrafinowaną, gdzie wszyscy bohaterowie są piękni a na niebie zawsze świeci słońce. Troszkę tylko szkoda Mandy Moore, która jest na najlepszej drodze do zaszufladkowania własnej aktorskiej osoby. Już zdążyła pokazać, że stać ją na więcej, dlatego absolutnie się nie zgadzam, żeby do końca życia grała w takich filmowych półproduktach.
Uciec przeznaczeniu
Polski tytuł wydaje się nie być przypadkowy, bo też większość fabuły podejrzanie przypomina serię filmów „Oszukać przeznaczenie”. Ci, którzy lubują się w młodzieży uciekającej przed przeznaczeniem w pięciu już filmach, na pewno spojrzą w miarę przychylnym okiem na tę podróbkę bardziej znanego odpowiednika. A jak to z podróbkami bywa, ta jest znacznie gorsza. Ale prawdziwy wielbiciel horrorów i takie rzeczy zniesie.
The River murders
Dziwaczny kryminał, który nigdy nie znajdzie drogi do naszych kin. Za mało tutaj wszystkiego – dobrego reżysera, scenarzysty, za mało jest też dobrych aktorów. Wypada mdło. Nawet jeśli w całości mamy genialnego Ray’a Liottę.
Zajście awaryjne
Można to obejrzeć z całkiem dużą dawką przyjemności, jednak z chwilą napisów końcowych trudno jest o tym filmie nie zapomnieć. To taka grająca na schematach i stereotypach komedia, rzadko śmieszna ale całkowicie nie urągająca ludzkiej godności, na dodatek nakręcona wizualnie przyjemnie i równie przyjemnie zagrana.
Anakonda 4
Nie miałam pojęcia, że historia o krwiożerczej Anakondzie doczekała się aż czterech kolejnych części. Ba, chyba nawet układają się one w jakiś cykl. Nie zachęcam do oglądania Anakondy bo sensu jest tutaj niewiele ale ci, którzy lubią takie mało ambitne filmy specjalnej odrazy mieć nie będą.
Kiedyś mnie znajdziesz
Zamierzenia pewnie dobre ale rezultat jakiś mdły. Jeśli to miał być dramat to nagromadzenie obecnych w nim nieszczęść zaprzepaściło jakiekolwiek szanse na wiarygodność samej historii. A wtedy nie pomoże już nawet nagromadzenie gwiazdorskich nazwisk oraz w miarę przyzwoite aktorstwo. Kolejny dowód na to, że robiąc jedną rzecz bardzo dobrze lepiej nie zabierać się za kolejną.
<<<poprzednie następne>>>

 
Polityka Prywatności