Z daleka od wypożyczalni!

Tamara i mężczyźni

Dziwny to film, bo lekki i przyjemny, ale też pozbawiony jakiejś konkretnej fabuły. To taki zbiór scenek, średnio śmieszny, niespecjalnie wciągający, ale w gruncie rzeczy, w miarę przyjemny w odbiorze, na dodatek zagrany przez doskonałych aktorów. To oni wraz z reżyserem są argumentem za tym, żeby całość obejrzeć.
 

Tytułowa Tamara przyjeżdża z wielkiego miasta do małej angielskiej wsi, aby przygotować do sprzedaży dom odziedziczony po matce. Trafia w sam środek małomiasteczkowej mentalności, pełnej konserwatyzmu, ustalonych poglądów i braku jakiegokolwiek miejsca na coś nowego. Niespecjalnie się tym przejmując, Tamara z hukiem wchodzi ponownie w życie mieszkańców swojego rodzinnego miasteczka, zmieniając życia, zarówno w dobry jak i zły sposób.

Było dziwnie. Niespecjalnie wiem, jak traktować ten film. Jest trochę zbyt słaby, żeby całość traktować jako komedię, bo też nieliczne momenty komediowe nie wystarczają. To też na pewno nie jest dramat. Znacznie lepiej całość broni się jako obyczajowy obraz małej społeczności, opakowany w lekką nutkę komediową. To tutaj odnajdują się aktorzy, przyznać trzeba, że doskonali bez wyjątku, począwszy od obsadzonej w głównej roli Gemmy Arterton, poprzez – znacznie lepszych niż główna bohaterka – aktorów drugoplanowych, na liście których znajduje się Nicholas Hardiment, Dominic Cooper, fantastyczna, w tym filmie najlepsza Tamsin Greig czy też doskonała, choć jeszcze bardzo młoda Jessica Barden. To oni tworzą doskonały, obyczajowy klimat angielskiej wsi, trochę przerażającej, ale też szalenie ciekawej, z małymi niuansami, ciekawostkami, sekretami.

Ten film to także trochę pastisz, może parodia pewnych zachowań małomiasteczkowej społeczności. Całość wyreżyserował sam Stephen Frears, więc wiadomo, że nie można spodziewać się produktu banalnego, nieciekawego, powszechnego. Cóż, banalnie na pewno nie jest. Ale czy Frearsa naprawdę nie stać na coś więcej? Trochę to wszystko za statyczne, średnio ciekawe, mało angażujące. Z takim reżyserem, z takimi aktorami całość na pewno mogłaby wypaść lepiej. Po namyśle postanawiam za porażkę winić jednak scenariusz. Bo gdyby był on chociaż ciut lepszy, całość mogłaby stanowić naprawdę fascynujący, śmieszny, pozostający w pamięci film. Tak jest przyzwoicie. Tylko. Albo aż.

Marta Czabała

>>>powrót


 
Polityka Prywatności