Biegiem po DVD!

Chłopak mojej dziewczyny

Zdumiewająco świeżutki produkt filmowy, z uroczym i bardzo oryginalnym zakończeniem. Dziw bierze, że w zalewie pseudo komediowego chłamu, na ekrany trafia jeszcze film, który jest sympatyczny i potrafi zaskoczyć.
 

Bo ten ma naprawdę jedno z najbardziej oryginalnych zakończeń, jakie widziałam ostatnio wśród tego, jakże przecież popularnego gatunku filmowego, określanego „komedią romantyczną”. Ten straszliwie eksploatowany termin określa filmy, na które pójdzie zróżnicowana (patrz: duża liczbowo) publiczność, a to przełoży się na zyski finansowe. I z tym należy się pogodzić, nawet jeśli wrzucanie różnych filmów do jednego worka może być krzywdzące dla wielu filmowych opowieści.

Ethan Reed (Christopher Gorham) chce zostać pisarzem, nie jest w stanie jednak napisać niczego, co doczekałoby się publikacji. Inspiracją wydaje się być poznana pewnego dnia Jessie, która na nowo rozbudza w nim pisarskie marzenia. Ethan dąży do związku z dziewczyną, nie wie jednak, że ta spotyka się jednocześnie z innym mężczyzną, bogatym i odnoszącym sukcesy Troyem…

I to ona będzie oczywiście musiała dokonać wyboru. Alyssa Milano, która wyprodukowała cały film, powierzyła też sobie główną rolę. I słusznie, bo chociaż nie jest pierwszoligową aktorką, jest w stanie spokojnie udźwignąć komediowy film. To ona jest tutaj osią całej opowieści i powinna być najmocniejsza. Swoje zadanie spełnia bez wątpienia, tak samo zresztą jak partnerujący jej panowie, rozkosznie emocjonalny, wciąż za mało doceniany Christopher Gorham i bardziej zrównoważony Michael Landes. To stosunkowo krótki film, który upływa zanim zdążymy się nim znudzić, zanim dostrzeżemy powtarzalność scenariusza. Dopiero koniec tej opowieści zaskakuje, zmieniając całość w niezmiernie oryginalny, ciekawy i inny niż podobne w gatunku filmy. Wielkie brawa dla autora scenariusza. Dla takich filmów chce się przeglądać ten romantyczno-komediowy chłam. Brawo.

Marta Czabała

>>>powrót


 
Polityka Prywatności