Sławni mówią...

Keira Knightley

UGO: Czy można powiedzieć, że kiedy rozpoczęła się produkcja Piratów byłaś jeszcze bardzo młoda? Keira Knightley: Tak, ale teraz jestem bardzo stara. UGO: Co sprawiło, że jesteś taka dojrzała? Keira Knightley: Kiedy skończyłam trzy lata miałam już agenta. Moja matka jest pisarką a ojciec aktorem i sami mieli agentów więc ja też chciałam. Do 6 roku życia miałam więc agenta, głównie dlatego, że jestem dyslektykiem i matka mogła zmusić mnie do pójścia do szkoły tylko wtedy jeśli wolno było mi grać podczas wakacji.
 

UGO: Co sprawiło, że jesteś taka dojrzała?

Keira Knightley: Kiedy skończyłam trzy lata miałam już agenta. Moja matka jest pisarką a ojciec aktorem i sami mieli agentów więc ja też chciałam. Do 6 roku życia miałam więc agenta, głównie dlatego, że jestem dyslektykiem i matka mogła zmusić mnie do pójścia do szkoły tylko wtedy jeśli wolno było mi grać podczas wakacji.

UGO: Czy podczas przygotowań do pierwszej części Piratów dużo czasu spędziłaś w Disneylandzie?

Keira Knightley: Bardzo dużo. Pierwszy raz byłam tam jak miałam 11 lat a następny dopiero kiedy przyjechałam do Los Angeles na plan filmowy. Po prostu musiałam tam pójść, trzy, cztery, pięć razy z całą rodziną. Oczywiście, żeby przygotować się do roli. [śmiech]

UGO: Jak to jest być najmłodszą na planie?

Keira Knightley: Nie zawsze byłam tą najmłodszą. Na początku mieli jeszcze tą mniejszą wersję mnie. Ale, no dobrze. Byłam najmłodsza i do tego byłam jeszcze jedyną dziewczyną. Było wspaniale.

UGO: Przygotowywałaś się do sceny pocałunku z Orlando Bloom’em?

Keira Knightley: Pewnie. Bardzo dużo badań. Całowałam się z każdym chłopakiem na swojej drodze.

UGO:  Czy przed kamerą jesteś nieśmiała czy taki pocałunek przyszedł ci naturalnie?

Keira Knightley: Całowanie Orlando przychodziłoby naturalnie chyba każdemu. Nie miałam z tym problemów. On jest w końcu bardzo przystojny, więc czemu nie?

UGO: Ile razy powtarzaliście scenę?

Keira Knightley: Całkiem dużo. Coś cały czas mieszaliśmy [szept]. Czy to nie dziwne? Ale ile, nie wiem sama, gdzieś pięć czy sześć.

UGO: A ile byłabyś w stanie?

Keira Knightley: Bardzi dużo!

UGO: Co sądzisz o Johnym Deppie?

Keira Knightley: Nie ma wątpliwości, że aktualnie jest on jednym z najbardziej utalentowanych aktorów na świecie. Do swojej roli podchodzi na swój sposób, staje się graną postacią. Pracowało mi się z nim wspaniale. Wszystko było bardzo spontaniczne i zabawne. To dzięki niemu dobrze się bawiliśmy i mieliśmy odwagę, żeby robić to co chcemy.

UGO: A jaki jest Johnny Depp prywatnie?

Keira Knightley: Jakim jest człowiekiem? Mogłabym mówić same dobre rzeczy. Przede wszystkim jest normalny. Może rozmawiać o wszystkim. Chyba jest najbardziej inteligentnym, najbardziej oczytanym człowiekiem jakiego znam. Co akurat jest dla mnie wspaniałe bo on – tak jak ja – rzucił szkołę średnią. Johnny jest wspaniały i hojny. Wspaniale się bawiłam bo rozśmieszał mnie cały czas a przecież kręciliśmy aż 6 miesięcy!

UGO: Czym cię rozśmieszał?

Keira Knightley: Nie mam pojęcia. Dużo wie o komediach brytyjskich, może przez to, że tak długo mieszka w Europie. Miał takie poczucie humoru, że łatwo było się nam dogadać.

UGO: Dokuczaliście mu, jedynemu Amerykaninowi na planie?

Keira Knightley: Niestety nie bo on jest za miły! Oczywiście, że nie. Przecież cała załoga była ze Stanów więc tak naprawdę było mało Brytyjczyków. Próbowaliśmy mu trochę dokuczyć, raz, dwa ale –

UGO: Co się stało?

Keira Knightley: Nie rozumiesz tego poczucia humoru! Johnny tak więc zaprosiliśmy go na brytyjski camping.

UGO: A jak było z Geoffrey’em Rush’em?

Keira Knightley: On jest  bezkonkurencyjny. Jestem jego fanką od lat. To niesamowite przeżycie patrzeć jak pracuje. On poświęca niesamowitą ilość czasu na przygotowania a codziennie jego charakteryzacja zajmowała aż trzy godziny. Jak styliści kończyli był już czas na obiad…

>>>powrót


 
Polityka Prywatności