Pozew o miłość
Takich filmów było już i będzie wiele. On i ona najpierw przeciwko sobie, tylko po to aby odnaleźć się we własnych ramionach. Nic nowego i nic specjalnego. Jedyny jasny promyk to może Julianne Moore i Pierce Brosnan.
| |
Edison
Po wielu próbach i bojach Edison nigdy nie trafił na ekrany naszych kin a został wypuszczony wyłącznie w wersji DVD. Nie szkodzi bo pomimo licznych gwiazd, sam scenariusz jest nudny, oklepany i miejscami irytujący. Ciężko się na to patrzy bo przy większych staraniach mógłby to być naprawdę dobry film.
| |
Lot Feniksa
Niby to sensacja, niby nie, niby film katastroficzny ale nie do końca. Wielkie imiona, niespecjalnie ciekawa fabuła. W sumie nie wiadomo co myśleć. Ale wolę myśleć dobrze.
| |
AI
Kiedy AI wchodziło na ekrany kinowe, nie miałam najmniejszej ochoty uczestniczyć w tym Kubrickowsko – Spielbergowskim pomyślę. Przyznaję, nie lubię Kubricka i od jego filmów staram się uciekać wielkimi susami. Z powyższych powodów film obejrzałam dopiero w telewizji i to zdecydowanie nie za pierwszym razem od premiery kinowej. Obejrzałam i zrozumiałam dlaczego nie poszłam do kina.
| |
Silent Hill
Adaptacje komputerowe należą ostatnio do jednych z najbardziej popularnych produkcji hollywoodzkich. Po oszałamiającym sukcesie takich filmów jak chociażby Resident Evil
i Starship Troopers producenci szukali coraz to nowych możliwości zarabiania pieniędzy.
Przyszedł też czas na Silent Hill. Opowieść o przeklętym miasteczku to już klasyka dla wielbicieli gatunku. Trudno się więc dziwić, że ekranizacja była praktycznie gwarancją kasowego sukcesu.
| |
<<<poprzednie |