
„Miłość wszystko zwycięża… ale niezwykle pomocna bywa piła łańcuchowa!” – przekonuje Paco Plaza, reżyser horroru „[REC] 3: Geneza”, który na ekranach naszych kin zagości 20 kwietnia. „Do trzeciej części „[REC]” chciałem wprowadzić elementy kina przygodowego, zachowując jednocześnie strukturę horroru oraz czarny humor, które od samego początku są wyznacznikami sagi. Pomysł na „[REC] 3: Geneza” narodził się na styku znanych weselnych tradycji i klasyki horroru, w której hiperrealizm i fantastyka łączą siły. Tam gdzie hiszpańscy święci spotykają Roba Zombie.” – tłumaczy Plaza

Nik i Rudina są rodzeństwem. On ma siedemnaście lat i jest w ostatniej klasie liceum. Po szkole chce otworzyć kafejkę internetową. Ona, choć o dwa lata młodsza, już myśli o studiach. Jednak świat nastolatków już wkrótce się zawali. Ich ojciec bierze udział w sąsiedzkiej kłótni, w czasie której ginie człowiek. Mężczyzna nie przyznaje się do winy i ucieka z miasteczka. Zgodnie z zasadami Kanunu, lokalnego prawa uświęconego tradycją, rodzina zamordowanego może krwawo zemścić się teraz na dowolnym mężczyźnie z rodziny mordercy, jeśli ten opuści dom.

Maria wraz z młodszą siostrą – Leonie, chłopakiem – Filipem oraz napotkanym po rodze tajemniczym Tomem jadą szczelnie zakrytym samochodem w góry. Mają nadzieję, że zbierające się tam chmury przyniosą upragniony deszcz. To dla nich ostatnia szansa na ratunek. Gdy na jednak na swej drodze napotkają powalony słup elektryczny, rozpoczynie się śmiertelna walka o przetrwanie.

Alex (Gael Garcia Bernal) i Nica (Hani Furstenberg), amerykańscy 30-latkowie to zagorzali backpackersi wierzący w moc przygody, omijanie szlaków turystycznych i nudnych biur podróży. Kilka miesięcy przed zaplanowanym ślubem w poszukiwaniu nowych doznań docierają do Gruzji, wynajmują lokalnego przewodnika i udają się na wyprawę w góry Kaukazu. Pierwsze dni mijają w atmosferze beztroski i wesołych rozmów w cieniu zapierających dech krajobrazów. Okazuje się jednak, że bohaterowie nie są sami w dzikich górach, a chwilowy akt tchórzostwa Alexa sprawi, że relacja między zakochanymi już nigdy nie będzie taka sama.

Premiera polskiego plakatu filmu “Iron Sky” – jednej z najbardziej oczekiwanych produkcji europejskich 2012 roku, która w niemieckich kinach zdeklasowała „Igrzyska śmierci” i „Titanica 3D”! „Iron Sky”, sensacja tegorocznego Berlinale, to bezprecedensowy projekt w całej historii europejskiej kinematografii. Niepoprawna politycznie i historycznie komedia SF o inwazji nazistów z Księżyca nie powstałaby bez pomocy fanów, którzy zebrali dla twórców aż 1 milion euro!

Co łączy Vala Kilmera, trenera motywacyjnego z USA, rosyjskiego wynalazcę wehikułu czasu i grupę wielkomiejskich przyjaciół, którzy trafiają na polską prowincję? Czwarty wymiar. I Grolsch. W ramach współpracy Grolsch Film Works, magazynu Vice oraz trójki międzynarodowych reżyserów, powstał wyjątkowy film pt. „The Fourth Dimension”. Jego światowa premiera odbędzie się 20 kwietnia w ramach San Francisco International Film Festival. Tego samego dnia film w Polsce obejrzą widzowie Gali Zamknięcia festiwalu OFF Plus Camera, a niedługo potem uczestnicy Tribeca Film Festival.

25 maja na ekrany polskich kin trafi film „Jiro śnio o sushi”, fascynująca opowieść o 85-letnim Jiro Ono, właścicielu najmniejszej restauracji na świecie, która otrzymała trzy gwiazdki w prestiżowym rankingu Michelin.

Już od jutra w kinach „Kajinek” - film oparty na prawdziwej historii wciąż żyjącego człowieka, który jest uważany za pierwszego płatnego zabójcę w historii Republiki Czeskiej. W obsadzie filmu znaleźli się m.in. Bogusław Linda, rosyjski aktor Konstantin Ławronienko ("Powrót"), Tatiana Vilhelmova oraz Vladimír i Michal Dlouhý. Ławronienko za rolę w „Kajinku” wyróżniony został m.in. nominacją do nagrody Czeskiego Lwa za najlepszą rolę męską. Część zdjęć do filmu została zrealizowana w Forcie Mirov, który jest najstarszym więzieniem na północnych Morawach.

11 maja na ekranach kin zagoszczą „Łowcy głów”, adaptacja bestsellerowej powieści Jo Nesbo. W thrillerze, porównywanym z najlepszymi dziełami braci Coen i Davida Finchera, wystąpił gwiazdor serialu „Gra o tron” – Nikolaj Coster-Waldau. Roger Brown (Aksel Hennie) prowadzi podwójne życie. Oficjalnie jest wziętym headhunterem, który rekrutuje fachowców na najwyższe stanowiska. Adrenalinę i duże pieniądze zapewniają mu brawurowe kradzieże dzieł sztuki. Jednak pewnego dnia błyskotliwy złodziej spotyka na swojej drodze wyjątkowo niebezpiecznego przeciwnika (Nikolaj Koster-Waldau). Zaszokowany Roger musi desperacko walczyć o życie… i ukochaną kobietę.

Do 6 maja trwa nabór prac na wystawę „Kopiuj / Wklej”, która odbędzie się w ramach 8. edycji Festiwalu Filmów Niezależnych kilOFF w Katowicach. Organizatorem wystawy jest Galeria Negatyw. Celem wystawy jest zaprezentowanie artystycznej interpretacji hasła „Kopiuj / Wklej”, w odniesieniu do takich zagadnień jak: prawa autorskie, własność intelektualna, piractwo, ochrona danych, ACTA.

Wraz z edycja warszawką, która odbywa się w dniach 19-26.04 w warszawskiej Kinotece zapraszamy w kwietniu do Poznania, Gdańska i Krakowa na AfryKamera Repliki. Afrykańskie filmy będą pojawiać się w polskich miastach również w maju w Koninie, Lublinie i Wrocławiu; w czerwcu w Białymstoku i lipcu w Katowicach. Wybrane filmy można oglądać w całej Polsce dzięki serwisowi filmowemu iplex.pl. W Gdańsku AfryKamerę 19 kwietnia w Kinie Kameralnym ( ul. Długa 57) otworzy film „Restless City” reż. Andrew Dosunmu, świetnie przyjęty na MFF w Sundance. Film w genialny i bezlitosny sposób pokazuje życie afrykańskiego imigranta w Nowym Jorku. Reżyser dostarcza intensywne i nietypowe spojrzenie na 'Amerykański Sen'. Start godz. 18:30.

Marina Abramović od 40 lat rewolucjonizuje sztukę współczesną, jest prekursorką performance'u. Pochodząca z Jugosławii, mieszkająca od wielu lat w USA artystka, poddaje swoje ciało ekstremalnym doświadczeniom, zaś widzów różnorakim stanom emocjonalnym. Jest bohaterką nagrodzonego przez publiczność tegorocznego Berlinale amerykańskiego dokumentu Marina Abramović: The Artist Is Present (USA 2012) w reżyserii Matthew Akersa.

Brytyjski dziennikarz Robert Torres wyrusza do Hiszpanii, aby napisać książkę o założycielu Opus Dei – Josemaría Escrivá. Na miejscu ma się spotkać ze swoim ojcem, Manolo Torresem. Nie wszystko układa się jednak po jego myśli, a cała historia owiana jest tajemnicą. Okazuje się, że ojciec Roberta nie tylko wychowywał się w tym samym mieście co Josemaría, ale w dzieciństwie był także jego najlepszym przyjacielem.

Najnowsze dzieło Agnieszki Holland „W ciemności” to laureat nominacji do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Obraz zachwycił krytykę filmową na całym świecie swoją odwagą, wymową, warsztatem i wspaniałymi kreacjami aktorów (wybitna rolą Roberta Więckiewicza). Poruszający film autorki „Tajemniczego ogrodu” i nominowanego do Oscara dzieła „Europa, Europa” został uhonorowany trzema statuetkami Polskich Nagród Filmowych – Orły oraz jest laureatem Złotej Żaby, Festiwalu Plus Camerimage.

To bez wątpienia imponujące widowisko, zrobione za pomocą najlepszego sprzętu i najlepszych efektów specjalnych. Gorzej jest już od strony scenariusza, miejscami bezlitośnie wprost schematycznego, niemalże jakby zapożyczonego z innych filmów. Ale przecież na filmy science-fiction chodzimy raczej dla aspektu wizualnego, dlatego uznam, że „John Carter” jest filmem raczej udanym, nawet jeśli miejscami zdecydowanie zbyt długim i męczącym.

Emily Brontë to nie Jane Austen, a „Wichrowe wzgórza” to nie elegancka i zręczna „Emma” czy zabawne „Duma i uprzedzenie”. „Wichrowe wzgórza” są gwałtowne i mroczne i zasługują na dobrą ekranizację. Andrea Arnold miała ambicje, zaangażowała się i wytoczyła ciężkie działa. Stworzyła bardzo osobisty film, ale czy udany?

Nie bardzo wiem, kto właściwie ma być odbiorcą tego filmu. Czy biologowie zapaleńcy, chcący obejrzeć przepiękną, choć niebezpieczną część natury? Czy może jednak wielbiciele filmów o wielorybach, średnio ambitnych, za to jakże rozrywkowych? Obawiam się jednak, że obie te grupy mogą poczuć się rozczarowane, bo też film Johna Stockwella niespecjalnie chce się zdecydować czym tak naprawdę chce być.

Największy hit lat ’90-tych teraz nad Wisłą! W Polskę rusza Golący Patrol dowodzony przez dziewczynę z marcowej okładki najsłynniejszego męskiego czasopisma. Wilkinson, marka maszynek i kosmetyków do golenia, przy pomocy ekipy seksownych ratowniczek i przystojnego ratownika pragnie udowodnić, że oddychanie usta-usta jest przyjemniejsze, gdy ma się gładko ogoloną twarz. Będzie się działo…

Trailer zwiastował dynamiczny film sensacyjny i w zasadzie nie ma się czego czepiać. Jest sensowna fabuła, jest kilka zwrotów akcji, jest sensowne aktorstwo i kilka wielkich nazwisk w obsadzie. Ale zachwycać też jest się trudno, bo film wpada do worka, gdzie znajduje się tysiące innych mu podobnych.

„Roman Polański: moje życie” to osobista filmowa opowieść wybitnego reżysera o nim samym i jego niesamowitym życiu. Po raz pierwszy Polański rozlicza się z przeszłości w tak szczery i bezkompromisowy sposób. Film trafi do kin 18 maja, a polskim dystrybutorem jest FILM POINT GROUP, spółka zależna Platformy Mediowej Point Group (GPW: POINTGROUP, PGM).